Marki potrzebują konkretnych rozwiązań, które wyjdą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, komunikacja miejska to kwestia priorytetowa – przekonuje w rozmowie z Teresą Urbanowską Arkadiusz Werelich, radny Miasta Marki.
Przekonuje Pan, że marecki samorząd powinien zająć się komunikacją. Co konkretnie Pana zdaniem można zmienić?
Moim zdaniem należy zająć się komunikacją miejską. Cenię sobie niezależność w funkcjonowaniu miasta, a dotychczasowe doświadczenia współpracy z ZTM, jako stroną umowy z Urzędem Miasta potwierdzają, że nie są to stosunki partnerskie, a raczej jednostronne, co źle wróży w perspektywie najbliższych lat. Kwestie finansowe jasno wskazują, że tak prowadzona polityka powoduje sytuację stałego wzrostu obciążeń budżetu miasta. W 2010 roku wydatki na komunikację miejską wyniosły 1,75 mln zł, natomiast w minionym roku była to już kwota 2,2 mln zł. Zakładając, że mielibyśmy wdrożyć w życie program „Warszawa +” kwota, którą należałoby przeznaczyć na komunikację obecnie, to około 3,2 mln zł. Dodatkową kwestią są negocjacje wysokości świadczeń oraz ich jakości, które w moim mniemaniu są praktycznie niemożliwe. Inny problem to przebieg linii autobusowych w Markach.
Dziś mamy osiem linii, z czego siedem jest dofinansowanych z budżetu miasta. Ich przebieg jest wyraźnie nie przystosowany do tempa rozwoju naszego miasta. Tereny, Zieleńca, Strugi, czy południowej części miasta mają ograniczony dostęp do komunikacji miejskiej, co powoduje znaczące utrudnienia dla mieszkańców. To wszystko wskazuje, że istnieje potrzeba wprowadzenie oddzielnej komunikacji miejskiej w Markach…
Ciąg dalszy wywiadu dla Życia Powiatu na Mazowszu